wtorek, 30 października 2012

Czekolada

Ku oburzeniu niektórych*, a śmiechowi innych został niedawno na ramach The New England Journal of Medicine opublikowany nijak nie naukowy artykuł. Pokrótce go opiszę, ponieważ należę do drugiej grupy i odbieram tą publikację jako żart, a poza tym przyznam się otwarcie, że czekolada jest moją ogromną słabością.

Praca 'Chocolate consumption, cognitive function, and Nobel Laureates' (co przekłada się mniej więcej: 'Jedzenie czekolady, funkcje myślowe i Laureaci Nagrody Nobla') autorstwa F. Messerliego jak nazwa sugeruje traktuje o powiązaniu jedzenia czekolady i zostawania laureatem nagrody Nobla. Autor połączył dwie statystyki: tą ile kilogramów rocznie zjada typowy obywatel danego kraju z ilością laureatów nagrody Nobla na 10 milionów mieszkańców. Wyszła z tego zabawna korelacja. Najlepszy wynik w tej statystyce uzyskała Szwajcaria, której mieszkańcy zjadają aż po 12 kg czekolady rocznie, ale mają również stosunkowo najwięcej nagród (33 na 10 mln obywateli). Według danych autora, typowy Polak zjada zaledwie 3,5 kg czekolady na rok, w związku z tym w jego ojczyźnie pojawia się stosunkowo mniej Noblistów (na każde 10 mln ludzi jest ich mniej więcej 4).

Jedynym krajem, który znacznie odbiega od tej tendencji jest Szwecja, gdzie osoba konsumuje zaledwie 6 kg czekolady rocznie, a w kraju pojawiło się aż 32 noblistów na każde 10 milionów obywateli.
Jak spekuluje autor może to wynikać z faktu, że Szwedzka komisja jest tendencyjna, lub też obywatele Szwedzcy są bardziej podatni na pozytywne skutki czekolady.

Czy wydrukowanie takiego artykułu w poważnym czasopiśmie powinno oburzać? Myślę, że nie pod warunkiem, że jest to wyjątek a nie norma. Należy bowiem zwrócić uwagę nie na samą treść, gdzie autor otwarcie zachęca do jedzenia czekolady, ale na to, jak łatwo jest dojść do bardzo pochopnych wniosków.


* We Francji, żeby skończyć doktorat należy mieć opublikowany przynajmniej jeden artykuł pierwszego autorstwa w jednym z międzynarodowych magazynów (w niektórych przypadkach uznawane jest jeśli praca została jedynie wysłana do recenzji). W związku z tym, gdy na łamach poważnego pisma pojawiają się nienaukowe publikacje, co niektórzy czują się oburzeni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz